piątek, 2 marca 2012

Rozdział 4 / Twój Haroldzik ..

*LIAM*
Ona mnie pocałowała . To sie stało na prawdę . Nie mogłem w to uwierzyć . Przecież ciągle mi powtarzała jak to kocha Zayn'a . Teraz jej sie odmieniło  ? Szczerze to nie miałem nic przeciwko ale czułem , że robi to tylko na popis ale pasowało mi to w tej chwili . Chciałem tego , chciałem żeby była moja . Wiedziałem że za chwile sie ode mnie oderwie i powie , że to było tylko dlatego żeby wzbudzić zazdrość w Zayn'ie . Ale nie chciałem teraz o tym myśleć . Myślałem tylko o tym że przez te parę minut ona jest moja . Zatopiłem sie w jej pocałunku , odpłynąłem do reszty .  


*MAJA*
Spanikowałam , nie wiedziałam co mam robić . Pocałowałam go ,  mojego najlepszego przyjaciela . Nie stawiał oporów . Od dawna wiedziałam , ze sie we mnie podkochuje ale ja jakoś nie umiałam odwzajemnić tego uczucia . Liam całował tak delikatnie , podobało mi sie . Poczułam motylki w brzuchu . Kątem oka widziałam ze Zayn dziwnie sie na nas patrzy . Nagle oderwałam sie od niego , nie wiedziałam jak zareaguje . Czekałam na pozytywne emocje . Uśmiechnęłam sie do niego i mocno przytuliłam . Czekałam co zrobi miałam nadzieje , ze nie zacznie awantury . Odwróciłam się , a Zayna już nie było . 
- Przepraszam , spanikowałam . - zaczęłam sie tłumaczyć . 
- Nic nie szkodzi , nie mam nic przeciwko - chłopak słodko sie do mnie usmiechnął  Szybko wstałam i poszłam na górę zostawiajac go samego . Czułam sie jakos dziwnie . Byłam jakaś wesoła , ciało chciało tańczyć . Położyłam sie na łóżku i zaczęłam myśleć o tym co sie stało pare minut temu . Myśli plątały mi sie w okół Liama . Czułam cos dziwnego w brzuchu , nie umiałam tego określić .  


*ALEX*
Rano obudziłam sie całkiem wypoczęta . Byłam trochę przygnębiona wczorajszym dniem ale kiedy zobaczyłam koło siebie uroczego loczka o wszystkim zapomniałam . Nie miałam czasu na zmartwienia cieszyłam sie , ze wczoraj uciekłam na chwilę . Potrzebowałam tego cholernie . Odsunęłam sie od chłopaka i poszłam do łazienki .  Szybko się ogarnęłam i wzięłam szybki prysznic . Ubrałam na siebie jakieś ciuchy Harrego . Było mi w nich całkiem dobrze . Tak słodko pachniały . Wyszłam z łazienki , a Harry już nie spał . Siedział na łóżku i mi sie przygladał . 
 - Ślicznie wyglądasz - powiedział nagle i uśmiechnął się . 
- dziękuje - wysłałam mu przelotne spojrzenie . 
- idę do siebie , ale nie bój sie wróce tu . - poweidziałam i wyszłam . Chciałam go , tak potwornie go chciałam ale bałam sie do niego zbliżyć . Ciągle myślałam nad moja rozmową z Liamem .  Weszłam do pokoju jakos nie miałam ochoty się przebierać . Zeszłam na dół zbaczyłam , ze Lou po wczorajszej imprezie przyprowadził do domu jakąś " dziunie " . Dziwne bo myślałam że chce być z Megan . Dobrze im się układało byli na dobrej drodze . Własciwie życzłyam im tego aby byli szczęśliwi razem . Ale ostatnio coraz więcej sie sprzeczali i tego właśnie sie bałam . Że zemną i z Harrym bedzie tak samo .  Stanełam na srodku salonu i przywitałam się z dziewczyną . 
- Czesć jestem alex - pogodnie sie do niej uśmiechnęłam i wyciagnęłam rekę w jej stronę . 
 - A ja Weronika - rzuciła i podała mi reke . Poszłam do kuchni do Lou . 
- Co to za dziewczyna ? - zapytałam niepewnie . 
- Prawda ze jest piekna . Poznałem ja wczoraj w klubie . - zaczął Lou ale ja nie chciałam tego słuchać . Wróciłam do salonu i chciałam przmówić tej dziewczynie do rozsądku . Miała sie odczepić od Lou on był stworzony dla Megan , musiałam cos zrobić . 
- Ej mozemy na słówko ? - zapytałam dziewczyny . 
- Jasne .. O czym chcesz rozmawiać ? - spytała dziewczyna . 
- Nie tutaj , chodźmy do mojego pokoju . Nie chciałam żeby Lou tego słyszała . Zaprowadziłam Weronike do pokoju . 
- No więc , chciałabym Ci powiedzieć , że Lou jest kimś ważnym dla Megan i nie pozwole zeby jakaś panna z klubu to wszystko zaprzepaściła . - powiedziałam na jednym wydechu . Dziewczyna spojrzała na mnie krzywo . 
- Widocznie Lou nie jest z nią dosć szczeliwy jeżeli ugania sie po klubach za innymi pannami . 
- NAWET TAK NIE MÓW - podniosłam głos . 
- Twój Haroldzik też nie jest lepszy . 
- O czym ty mówisz ? 
- O tym że jeszcze pare dni temu sam był w klubie i przystawial sie do mojej koleżanki . Przyszedł tam z Lou . Najpierw opowiadał jej o jakiejść lasce myśle że o Tobie , a późnej zaczął sie do niej kleić . Tak to jest mała . - powiedziała na odchodnie . Nie wiedzialam co mam robić . Łzy zaczęły spływać mi po policzkach . Usiadłam na łóżku i schowałam głowę w ręce . Byłam po prostu załaman . Wczoraj mówił mi że mu na mnie zależy jak na nikim innnym a teraz dowiaduje sie ze zabawiał sie z jakaś laska . Nie wiedziałam co mam robic . Wybiegłam nagle z pokoju , pobiegłam na dół i wyszłam . Na dworze padał straszny deszcz a ja byłam w samej bluzce z krótkim rękawkiem i leginsach . Nie wiedziałam gdzie mam pobiec . Poszłam w strone parku . Na ławce zobaczyłam Robbiego długo nie myślałam tylko podeszłam do niego . Rzuciłam mu sie w ramiona , on nic nie mówił tylko mnie objął . Nienawidziłam go z jednej strony le z drugiej cholernie go potrzebowałam w tamtej chwili . Usiedliśmy na ławkę . 
- Co sie stało ? - zapytał ocierajac mi łzy . 
- to .. em .. nie ważne . - nie miałam ochoty mu wszystkiego mówić . 
- Harry tak ? - spojrzał mi głeboko w oczy . Miałam ochote ostatni raz go pocałowac . Nie zdążyłam on zrobił to za mnie . Całował mnie , czułam jego oddech na całym ciele . Pragnęłam go tak bardzo jak kogoś , kto absolutnie mnie dopełniał , ale jednocześnie wcale nie chciałam go poczuć . Rozsądek blokował moje emocje .To były moje marzenia . Pragnęłam , aby mnie ktoś dostrzegł ale nie podchodził za blisko. Zawsze mnie przerazała zbytnia bliskość drugiego człowieka . To był nieokreślony lęk , nagly skurcz serca i potrzeba wycofania sie , ucieczki. ale nie mogłam tak po prostu odejsć , zostawić go samego . W tej chwili go strasznie potrzebowałam .


*HARRY*
Czekałem aż Alex wróci tak jak obiecała ten czas ciągnął sie w nieskończoność . Postanowiłem pójść do niej . Wszedłem do pokoju  , ale tam nikogo nie było . Poszedłem na dół , zobaczyłem Lou i jego nową panienkę . Znałem ja skądś ale za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć skąd . Wziąłem płatki i zalałem je mlekiem . Jakoś zbytnio nie chciało mi sie jeść . Krzyknąłem do Lou czy nie widział gdzieś Alex . 
- Widziałem , wybiegła gdzieś cała rozpłakana . - Rzucił i przeszedł do miziania sie ze swoja nocna zdobyczą . Co takiego ? Czy to znowu przez Robbiego ? Zabije tego gnojka . Wróciłem na górę obudziłem resztę chłopaków i poszedłem sie obrać . Miałem ochotę zabić tego skurwysyna . Wziąłem płaszcz i razem z paczka wyszliśmy Liam poszedł w stronę jej domu tam gdzie ostatnim razem ja znalazł a ja z Niallem i Zaynem poszliśmy w stronę parku . Miałem nadzieję ze ja tam znajdziemy . Nie chciałem iść sam bo wiedziałem ze jeżeli znajdę ją z tym dupkiem to mu coś zrobię . I tak też sie stało . Siedziała na ławce wtulając sie w niego . Nie wytrzymałem presji podszedłem i mu przywaliłem . Rob od razu wstał i sie odmachnął . Tak zaczęła się bójka . Chłopacy próbowali nas od siebie odciągnąć ale ja nie dawałem za wygrana . 
 -Jesteś z siebie zadowolony ? Ona przez Ciebie cierpi - wydarł sie na mnie Rob . 
- Przeze mnie ? Chyba przez Ciebie to ty ją wystawiłeś! 
- To nie ja zabawiałem sie z paniusiami w klubie ! 
- Jakim klubie o czym ty mówisz ? ! - mówiłem ciągle sie z nim szarpiąc .
- O klubie do którego poszedłeś z Lou wyrywać panienki . ! - nagle urwał mi sie film . Chyba uderzyłem o coś mocno głową ...

*ALEX* 

 To wszystko działo sie tak szybko . Co oni robią ?! Cała sie trzęsłam próbowałam ich jakoś od siebie oddzielić ale Zayn kazał mi stanąć na boku . Nie wiedziałam co mam robić . Nagle Harry z hukiem walnął głową o ławkę . Podbiegłam do niego . Moje ręce całe sie trzęsły . Obawiałam sie najgorszego . Niall szybko zadzwonił po karetkę . Siedziałam koło krwawiącego Harrego i płakałam   . 
 - Spokojnie wszystko będzie dobrze . Karetka zaraz będzie - powiedział Zayn i chciał mnie przytulic . Lecz ja w przypływie emocji zamachnęłam sie i go spoliczkowałam . 
 -Nic nie bezie dobrze ! Rozumiesz ! a jeśli coś mu sie stanie ? Jeżeli juz nigdy sie nie obudzi ! Co ja wtedy zrobię ? ! - wrzeszczałam . Zayn mimo tego że płakałam i darłam sie na niego . Objął mnie . Zaczęłam go bić pięściami w klatkę piersiowa krzycząc coś co nie miało większego sensu . Po chwili jednak ustałam i wtuliłam sie w niego . 
 -Proszę powiedz mi ze on z tego wyjdzie . Obiecaj mi to . - powiedziałam cicho . 
- Obiecuję . - powiedział Zayn i pocałował mnie w moje mokre włosy . 
Nagle nadjechała karetka . Zapytałam się czy mogę z nimi jechać . Oczywiście sie zgodzili . Wsiadając posłałam Robbiemu wrogie spojrzenie , nie chciałam go znać . Nigdy więcej nei chce go widzieć . Teraz wiedziałam ze zależy mi na Harrym jak na nikim innym . 
- Zaraz będziemy w szpitalu pójdziemy tylko po Liama , powiedział Zayn kiedy drzwi sie zamykały . 
Siedziałam koło niewielkich noszy na których leżał słodki brunet . Patrzyłam na to wszystko co robili lekarze . Bałam sie zapytać co mu jest , nie chciałabym słyszeć odpowiedzi . marzyłam tylko o tym żeby sie obudził . Teraz tylko to było dla mnie mnie najważniejsze ... 




____ 
Rozdział napisany dzięki natchnieniu jakie dała mi Asiaa <3 . Dziękuje . Więcej takich natchnień proszę <3
Także rozdział zadedykowany dla niej i dla mojej małej marcheweczki ♥ 



4 komentarze:

  1. Bardzo fajny czekam na następny ;D
    Zapraszam do mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. niedsamowicie niesamowity :D oby z tego wyszedł!! :D ahhh Alex Alex... Harry Harr i tak dalej ;p maskara z nimi ;p
    zapraszam do mnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy będzie kolejny.?! Chcę wiedzieć co się stanie! :D :D

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze świetne ;D kolejny rozdział pisz ;D czekam :D

    OdpowiedzUsuń