czwartek, 1 marca 2012

Rozdział 3 / Może tam w kącie ?

Ruszyliśmy w stronę małej kafejki , która była mi bardzo dobrze znana . Często przychodziłam tu z moim bratem . Tym razem przybyłam tu pierwszy raz z kimś innym . Chociaż nie ukrywam , ze Liam był dla mnie trochę jak brat . Mogłam mu wszystko powiedzieć i wiedziałam , ze zachowa to dla siebie . Czasami ufałam mu nawet znacznie bardziej niż Susan . Ja też wiedziałam o kilku jego sekretach . Na przykład o tym że od dawna podkochuje sie skrycie w Mai . Nie dziwiłam mu się , była dla niego stworzona . Miała słodki uśmiech , długie brązowe włosy oraz wielkie brązowe oczy . Myślę , że Liam by ja trochę em .. " opanował " . Mimo tego , ze pisała przepiękne wiersze które czytała zazwyczaj tylko jemu była rozrzutną dziewczyna . Zawsze czegoś zapomina i dużo imprezuje . Prawdopodobnie gdyby ona w końcu przejrzała na oczy i zostawiła ciągle bawiącego sie Zayna dla Liama zmieniłaby sie o 360 stopni . Bynajmniej ja tak uważam .
- No to gdzie siadamy ? - nagle spytał mnie Liam .
- Może tam w kącie ? - wskazałam mu moje ulubione miejsce .
- Jasne .. to ty usiądź a ja zamówię nam kawy . - Uśmiechnął sie do mnie lekko i ruszył w stronę dużego szarego blatu za którym stała mała dziewczyna z długimi do pasa włosami . Liam szybko zamówił nam kawy i przyszedł do mnie .
- a wiec opowiadaj co sie wydarzyło dzisiejszego poranka . Słyszałem krzyki . Przede mną nic sie nie ukryje - uśmiechnął sie do mnie cwaniacko . To prawda przed nim nic sie nie ukryje .
- Rob wrócił . Zrobił mi awanturę , chyba mnie widział jak leżałam koło Harrego . - trochę posmutniałam .
- przecież was juz nic nie łączy , tak ? To z jakiej racji dowala sie do twojego życia ?
- podejrzewam ze jego nowa " laska " go olała i po prostu szukał pocieszenia . Ja juz tak dłużej nie mogę . Sama nie wiem już czy go kocham czy nie . A teraz doszedł jeszcze Harry . - przykryłam rekami twarz żeby Liam nie zobaczył moich łez .
- Po prostu potrzebujesz czasu na przemyślenie paru spraw . Musisz pomyśleć czy na prawdę kochasz Harrego . Chyba nie chcesz go zranic . A ja ze swoich źródeł wiem ze on kocha Cię na zabój . A Roba zostaw w spokoju nawet sie do niego nie zbliżaj on nie jest dla Ciebie . Nie chce żeby Cię krzywdził . Martwię sie o Ciebie na prawdę - zakończył swoja przemowę po czym kelnerka przyniosła nam kawę .
- Ale zrozum ja nie chce niszczyć naszej przyjaźni z Harrym a boje sie ze przez to nie będzie juz tak jak dawniej . - powiedziałam zabierając łyk kawy .
- na pewno nie bedzie tak jak kiedyś . Może być tylko lepiej . Wszyscy to widzą że miedzy wami jest coś więcej niz tylko przyjaźń . - powiedział wskazując na mój dzwoniący po raz tysięczny telefon .
- odbierz , to pewnie Harry . Nie trzymaj go dalej w niepewności . - tak jak przewidywał Liam był to Harry . Odebrałam .
- W końcu odebrałaś ! Co sie z Tobą dzieje ? Od samego rana Cię szukam ! Chcesz zeby zawału dostal  ? Gdzie jesteś ? Coś Ci sie stało ? - Harry zaczął zadawać mi tysiące pytań na raz .
- A może tak dasz mi odpowiedzieć ? - zapytałam śmiejąc się .
- Tak dam , jeżeli mi wszystko wytłumaczysz ! Gdzie jesteś ?
- Jestem w kafejce niedaleko mojego domu . Razem z Liamem . Nic mis ie nie stało musiałam przemyśleć kilka spraw . Za niecałą godzinkę będziemy w domu . Bardzo cię przepraszam . - nie dałam mu odpowiedzieć . Rozłączyłam sie . Nie miałam ochoty z nim teraz rozmawiać . Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć . Z jednej strony chciałam się do niego przytulić . Z drugiej nie chciałam go więcej widzieć .
- Mówiłem że będzie wkurzony - powiedział Liam gdy sie rozłączyłam .
- Oj tam przejdzie mu . - wzięłam ostatniego łyka kawy . - To jak może pójdziemy powoli w stronę domu ? - spytałam odstawiając kubek na stoliku .
- Ehh .. zbytnio to mi sie tam nie spieszy . Wiesz mała mam już dość Zayna . Czy ten pajac tylko udaje czy on na prawdę nie widzi że Maja go kocha . Chciałbym żeby ona była szczęśliwa .. - nie dałam mu dokończyć .
- To weź sie w garść i o nią zawalcz . Jeżeli będziesz siedział teraz tutaj ze mną to nic nie wskórasz . !
- I kto to mówi . Ta sama dziewczyna która ma podobny problem . - spuściłam wzrok . Chwile trwała cisza . Lecz nagle ja przerwał mówiąc
- To jak idziemy czy nie ? Mamy niecałą godzinę a Harry mnie chyba zabije jak nie odprowadzę Cię na czas . Strasznie sie za Toba stęsknił .
- Skończ juz temat o Harry , proszę - spojrzałam na niego .
Wyszliśmy spokojnie z kafejki i ruszyliśmy w stronę naszego domu . Po drodze rozmyślałam o dzisiejszym poranku . O mojej rozmowie z Liamem . Myślałam też o Robbym . Chciałam krzyczeć że go nienawidze ! z drugiej strony marzyłam , by przyszedł mnie przeprosić , aby mnie przytulił i powiedział , ze kocha . Nie byłam w stanie tak po prostu z nim skończyć . Robby był dla mnie kimś na prawdę ważnym ale nie potrafiłam mu już zaufać . Ciągnęło mnie do tego skurwiela , mimo tego że tak mnie skrzywdził  . Może gdyby zniknął na kilka dni ? Może wtedy bym zapomniała . Jedyne czego teraz chciałam to gdzieś uciec . Może nawet z kimś bo musiałbym sie komuś wygadać . Rozmyślałam tak długa aż nie stanęliśmy przed drzwiami naszego domu . Weszłam jako pierwsza a na szyję od razu rzuciła mi sie Susan .
- Czemu nie odbierałaś ode mnie telefonów . ?! Mam cie dość ! Myślałam ze coś ci sie stało . - wrzeszczała na mnie . Już wiem ze to nie z nia chciałam uciec . Kochałam ja ale czasami przesadzała .
- Jak dobrze ze nic ci nie jest - nagle sie opanowała i mnie przytuliła . Gdy chciałam wejść na górę na schodach stanął mi Harry .
- tłumaczysz sie gdzie byłaś albo nie przejdziesz . - powiedział i zablokował mi przejście .
- po prostu poszłam na długi spacer . Nie wiem czemu wszyscy robicie z tego taka aferę . Zniknęłam na parę godzin a nie na kilka lat . Kiedy Susan albo Zayn gdzieś wychodzą to nie robicie takiego szumu . - powiedziałam na jednym wydechu .
- Nie robię takiego szumu bo na nich nie zależy mi tak jak na Tobie . - powiedział loczek i mnie przytulił . Tego mi było trzeba . Właściwie , gdybym mogła , nie wychodziłabym  z Jego ramion . Poczułam jego perfumy , usłyszałam jego serce . Harry pocałował mnie w głowę i powiedział
- więcej tak nie rób, dobra ? - byłam tak zmęczona że jedyne o czym wtedy marzyłam to położenie sie koło niego i zaśnięcie w ramionach . Zrozumiałam ze tylko przy nim tak na naprawdę zapominam o Robbym . Wiedziałam że to coś więcej niż przyjaźń . Teraz już na pewno . Oderwałam sie od niego i powiedziałam
- jestem strasznie zmęczona , idę ssie położyć - miałam nadzieje ze chłopak pójdzie za mną i tak też zrobił . Położył sie koło mnie mocno przytulając . W mgnieniu oka zasnęłam .

*LIAM*
W głowie ciągle powtarzałem sobie słowa Alex że mam się wziąć w garść i zawalczyć o maję . Ale jak ? Ona ciągle jest zauroczona Zaynem .
- Maja , masz moze jakieś nowe wiersze ? - zapytałem nagle kiedy przechodziła przez salon .
- Jasne , że tak . Chcesz posłuchać ? - spytała i uśmiechnęła sie w moja stronę .
- Jeszcze pytasz . Siadaj .. - wskazałem jej m,iejsce koło mnie . Dziewczyna zarzuciła swoimi długimi włosami i delikatnie usiadła blisko mnie . Czułem jej zapach . Pachniała truskawką . Była piękna . Nagle zaczęła czytać ze swojego małego notesika .
- Bezkarnie napawać się Twoją wonią , co dnia . Beztrosko patrząc w Twoje powiekszajace się źrenice , bez myślenia o konsekwencjach . Spoglądać na Twój bogi uśmiech bez wyrzutów sumienia . - wyobrażałem sobie że jest to dla mnie . Czułem sie taki szczęśliwy . Nagle Maja zaczęła mi machać ręka przed oczyma .
- Hallo , słuchałeś w ogóle . ? Tu ziemia - spojrzałem na nią .
- Tak jasne ze słuchałem , zawsze słucham . - uśmiechnąłem sie do niej . Nagle do salonu wparował Zayn , spojrzał na nas i w tej chwili wydarzyło sie coś pięknego .. Nie mogłem w to uwierzyć .


____
Wow , napisałam aż dwa rozdziały od 1  . Dostałam niesamowitą wenę . Myślę że sie spodoba . Zapraszam do komentowania ; )


2 komentarze:

  1. świetny rozdział :D czekam na kolejny ;p;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku.. trochę komplikacji, ale takie jest życie niestety :(
    Mam nadzieję, że Liam będzie szczęśliwy i w ogóle.. Dobra czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń