środa, 28 marca 2012

Rozdział 8 / nic nie jest nam dane w życiu raz na zawsze

- Czy będziesz potrafiła mu wybaczyć - spytał Emil parząc mi herbatę .
- Nie wiem , nie zastanawiałam sie nad tym - spojrzałam na blat.
 - Ja Ci nie pomogę w tej sytuacji - postawił przede mną kubek . Wzięłam go do rąk i ruszyłam w stronę kanapy . Emil ruszył za mną . Stanął przed telewizorem i zaczął czegoś szukać .
- Mam ! Obejrzymy ten film - pokiwał mi przed nosem jakąś płytą po czym włożył ją do odtwarzacza DVD i usiadł koło mnie .

* LOUIS *

Siedziałem przy nim i czekałem aż sie obudzi , żeby powitać go uśmiechem . Wysłałem wszystkich do domu , abym mógł z nim szczerze porozmawiać . Tak dawno nie rozmawialiśmy , brakowało mi tego . Nie wiedziałem co mam robić . Teraz kiedy sie wybudził cieszyłem sie jak dziecko .
- Lou , co ty tutaj robisz ? mieliście iść do domu odpocząć . - usłyszałem cichy głos
 - Siedzę i czekam aż sie obudzisz , głupku - wysłałem mu ciepły uśmiech i lekko przytuliłem .
 - A gdzie reszta ?
- Pojechali do domu . Chciałem zostać z Toba sam żeby porozmawiać . - spoważniałem i przeniosłem wzrok na okno .
- Czy cos sie stało ? Cos z Alex ? - słychać było w jego głosie przerażenie . Musiałem jakoś zacząć nie mogłem tak walnąć prosto z mostu .
- No właśnie , Alex . Nie chce Cie martwić , nie mam pojęcia czy jeszcze to robi ale .. - wziąłem głęboki wdech - ale ona sie tnie . Bynajmniej cięła się .. nie wiem .. a do tego Robby . - spojrzałem w końcu na niego . Nienawidziłem jak sie denerwował ale musiałem zdawać mu relacje . Samo juz imię " Robby " wzbudzało w nim złość .
- No więc , Robby był tutaj kilka razy . Nie mam bladego pojęcia czego chciał . Był też u nas w domu , chciałem sie widzieć z Alex
- I co ?! Dopuściliście do tego ? - widać było łzy w jego oczach . Miałem cholerna ochotę go przytulić , położyć sie koło niego . Bał sie o nią , nie chciałem tego . Nie chciałem by ją kochał , chciałem żeby kochał mnie . Odkąd sie poznaliśmy zacząłem czuć do niego coś więcej . Co ? Sam nie wiem , ale kiedy pojawiła sie Alex, kiedy wyjawił mi , że ja kocha zacząłem czuć zazdrość . Dopóki ona sie nie pojawiła wszystko było OK . Wygłupialiśmy się , przekraczaliśmy normy , nikt miedzy nami nie stawał . I nagle wszystko BUUUM , prysło w cholerę . Nie życzyłem Alex źle , lubiłem ja ale nie chciałem jej tutaj . Miedzy nami . Bynajmniej tak było na początku , teraz zrozumiałem że jeżeli Harry będzie szczęśliwy z nia to i ja bedę . Ale w tym momencie chciałem mu powiedzieć prawdę , zrozumiałem ze nic nie jest nam dane w życiu raz na zawsze nawet samo istnienie . I co jeśli umrę na przykład jutro nie wyjawiając moich prawdziwych uczuć ? Nie chce tego . Nie wiem jak na to zareaguję ale muszę ...
- Rozmawiał z nią ? Hallo ! - blady chłopak próbował dosięgnąć mnie rękę .
- Nie , nie . Alex wyprowadziła się do Emila na kilka dni i po prostu nie zastał jej w domu - miałem okazje . Byliśmy sami , mogłem mu powiedzieć ,
- No i dobrze , niech ją tylko tknie - nagle z bladego zamienił sie w czerwonego loczka .
- spokojnie - pogłaskałem go po policzku - ale jest jeszcze cos o czym chciałem z Toba porozmawiać i po to tutaj mniej więcej przyszedłem .. No więc ja .. Haryy ja ..
- Tak ? - spojrzał na mnie tymi zielonymi oczami i aż nie mogłem złapać oddechu .
 - Przepraszam , musimy zakończyć wizytę . Harolda czeka jeszcze dzis masę badań ..

____________
Krótki ale jest . Pisany dzisiaj w szkole i nie pytajcie czemu jest tutaj Larry bo mnie tak na polskim natchnęło ^^
blablabla <3

2 komentarze:

  1. O.o :o czy on się zakochał w Harrym.?! O.o :o :o :o

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo kurde! biedy Lou... gejem jest? oohh ahhh dziwne.. ojej ja chce klejny ;p

    OdpowiedzUsuń