Wszystko będzie dobrze , musi tylko pojechać na kilka miesięcy do kliniki i przejść parę operacji - usłyszałem głos Alex . Wiedziałem że pójdzie z tym od razu do Lou . Zawsze mieli ze sobą dobry kontakt . Potrafili godzinami ze sobą rozmawiać i nikt nigdy nie wiedział o czym . Kiedy kiedyś próbowałem sie dowiedzieć o czym rozmawiali Alex oznajmiła mi ze co sie dzieje w tamtym pokoju , zostaje w tamtym pokoju od tamtej pory już nawet o to nie pytałem . Wiedziałem , ze zawsze dostanę tą sama odpowiedz . Ruszyłem więc dalej , otwarłem drzwi od swojego pokoju i pierwsze co zrobiłem po wejściu to rzucenie sie na łóżko . Zacząłem rozmyślać nad wszystkim co sie do tej pory zdarzyło i nad tym co mogłoby sie zdarzyć . Nagle do łowy przyszła mi myśl co by sie stało gdyby któraś z operacji w klinice sie nie udała .. Co by sie stało gdyby coś nagle poszło ie tak . Przecież Alex by tego nie wytrzymała .Szybko odgoniłem te myśli z głowy wstając z łóżka i udając sie do łazienki aby wziąć długi prysznic . Wszedłem do łazienki zakluczając za sobą drwi i włączając cicho muzykę wszedłem pod prysznic . Lubiłem to jak ciepła woda spadała prosto na moją zimną i suchą skórę . Czułem sie wtedy wolny , czułem jak wszystkie moje problemy spływają ze mną wraz z kropelkami wody .
- Harry , jesteś tam ? - usłyszałem pukanie do drzwi i wrzask Alex .
- Taaaaaaaaak , daj mi chwile . - rzuciłem . I nici z mojego odprężania sie , zawsze tak było , ale juz przywykłem . Wyszedłem spod prysznica i owinąłem ręcznik wokół pasa . Po czym od kluczyłem i otworzyłem drzwi . Udałem się do szafy z rzeczami i wyciągnąłem dresy i jakaś luźną bluzkę .
- Kochanie .. - czerwonowłosa zaczęła temat kładąc sie na łóżku kiedy ja wróciłem z powrotem do łazienki zostawiając uchylone drzwi .
- Słucham Cię .. skarbie .
- Wierzysz w to , ze kiedyś sie jeszcze wszystko ułoży ?
- Jasne .. czemu miałbym w to nie wierzyć ? - załamał mi sie nagle głos kiedy przypomniałem sobie o moich przemyśleniach sprzed kilkunastu minut .
- Nie wiem tak pytam .. po prostu chce wiedzieć czy wierzysz w to że będzie dobrze .
- jasne że wierze - wymusiłem uśmiech i położyłem się koło niej próbując odgonić złe myśli . Dziewczyna wtuliła sie w mój tors .
- Wiesz co tak na prawdę Susan dzwoniła dziś do mnie po to aby powiedzieć , ze wraca . - nagle zmieniła temat .
- Co ? - zdziwiłem się . Moze nie byłem na nią aż tak wściekły jak Maja ale też czułem do niej urazę że od nas tak jakby uciekła . - Na pewno wszyscy się pogodzimy .. - dodałem po chwili . - A teraz chodźmy już spać , nie mam dziś już na nic siły jestem wymęczony tymi całymi zabiegami .
- Jasnee .. - przeciągnęła się .
*NASTĘPNEGO DNIA . OCZAMI LOUISA . *
- Wstajemy , wstajemy dzisiaj czeka Cię pierwsza terapia - usłyszałem walenie do drzwi i głos Alex .
- Już wstajeeeeee .. - rzuciłem aby jak najszybciej dała mi spokój .
- Za dziesięć minut widzę Cie na dole - rzuciła na odchodne bo usłyszałem jak schodzi po schodach . Przekręciłem sie na druga stronę i spojrzałem na zegarek leżący na szafce nocnej . Pokazywał godzinę 10:39 , od dawna nie wstawałem tak wcześniej ale obiecałem Alex więc wziąłem sie, w garść i wstając wziąłem jakieś ciuchy z krzesła po czym udałem się do łazienki . Zajeło mi chwilę ogarnięcie sie i przebranie ale w końcu po dobrych dwudziestu minutach zjawiłem sie na dole .
- Miało być dziesięć minut a nie pół godziny , Lou ! Dalej zjedz coś i jedziemy bo sie spóźnisz - pogroziła mi palcem przed oczami czerwono włosa . Musiałem przyznać , ze dzisiaj wyglądała na prawdę seksownie . Miała na sobie czarną , obcisłą sukienkę do kolan a na nogach wysokie czerwone szpilki . Włosy upięła w wysokiego kucyka a jej makijaż był dość mocny . Nigdy wcześniej tak nie wyglądała .
- Czemu sie tak na mnie patrzysz ? - pokiwała mi nagle przed oczyma- jeeedz bo nie zdążymy Loui - szturchnęła mnie .
- Po prostu .. po prostu zastanawiam sie po co się tak odstawiłaś .
- To już nie można się ładnie ubrać ? Mam cały czas chodzić w dresach ? - rzuciła sarkastycznie i machnęła na mnie ręką .
- Ja nic takiego nie powiedziałem - wyrzuciłem ręce w górę .
- Ale miałeś to na myśli , dobrze to wiem - wytknęła w moja stronę język .
- Wcale nie .. nie wiesz o czym myślę - zaśmiałem sie
- Nie noo .. a tak na poważnie jadę po prostu na spotkanie w sprawie pracy . Musze zrobić dobre wrażenie .
- Och w tych butach na pewno zrobisz .. o ile nie połamiesz nóg - zadrwiłem .
- Ale Ty dowcipny , widzę że humorek wraca - wydęła usta i zaczęła zakładać czarny płaszcz widząc że kończę śniadanie .
- Tak poprawił mi sie kiedy wyobraziłem sobie Ciebie wywracającą się przed potencjalnym pracodawcą . - wstałem i zacząłem się głośno śmiać idąc w stronę swojej kurtki .
- Ochh jesteś taki zabawny .. na praaaawde - przeciągnęła , lubiłem ją denerwować .Mógłbym się tym zająć zawodowo .
-Dobra przepraszam , nie chciałem . - powiedziałem w samochodzie . Dziewczyna nie zareagowała , więc położyłem jej głowę na ramieniu .
- Loui ja prowadzę ... - rzuciła sucho .
- Ale nie jesteeeś juz na mnie zła - powiedziałem głosem dzieciaka i zrobiłem maślane oczka .
- Nieeeee .. jakże mogłabym być na pana zła , panie Tomlinson - rzuciła sarkastycznie wyciągając jedna ręką paczkę fajek z torebki .
- Myślałem że rzuciłaś - spojrzałem na nią krzywo . Czerwonowłosa obiecała kiedyś wszystkim , ze przestanie palić i wszyscy myśleliśmy ze to zrobiła .
- Przepraszam stresuje się .. muszę Lou . - włożyła papierosa do ust i odpaliła po czym zaciągnęła sie . Chwile przetrzymała dym w płucach po czym wypuściła go i rozniósł się po całym samochodzie . Momentalnie zacząłem kaszleć wiec dziewczyna otwarła okno .
- Rozumiem .. to chyba tutaj - rzuciłem kiedy zobaczyłem wielki niebieski budynek z czerwonym napisem " Poradnia Psychologiczna "
- Iść z Tobą ? - zapytała parkując naprzeciwko .
- Jeśli mozeesz - chciałem żeby poszła , czułem się przy niej pewniej .
- Jasne , ze mogę - rzuciła i wyszła z samochodu . Ja zrobiłem to samo , przeszedłem na drugą stronę i stanąłem przed wielkimi drzwiami . Wiedziałem że na pierwszym spotkaniu będę tylko ja i terapeutka więc w sumie nie miałem sie czego obawiać lecz czułem coś co uniemożliwiało mi wejście do środka .
- No dalej chodź ! - powiedziała szturchając mnie w ramie i wyrzucając peta gdzieś za siebie . Szliśmy długim korytarzem w którym stało pełno krzeseł . Gdzieniegdzie siedzieli ludzie , niektórzy wyglądali normalnie inni jak naćpani czy też napici . Jedna dziewczyna szczególnie przykuła moją uwagę . Miała długie czarne włosy i ciemną karnacje . Ubrana była w obcisłe dżinsy , białą koszulkę z jakimś napisem oraz czarna skórzaną kurtkę . Siedziała na samym końcu korytarza , całkiem sama . Miała podkrążone czerwone oczy lecz mimo tego sie uśmiechała . Kiedy wraz z Alex doszedłem do recepcji dziewczyna wbiła we mnie swój wzrok , ja również uważnie sie jej przyglądałem . Alex zaczęła z kimś rozmawiać kiedy ja usiadłem na jednym z krzeseł nie przestając patrzeć na tajemniczą dziewczynę , miała na prawdę piękny uśmiech i kogoś mi przypominała .
- Loui chodź idziemy . - poklepała mnie po ramieniu jakaś kobieta .
- Kochanie ja jadę na spotkanie , Zayn lub Harry po Ciebie przyjedzie po prostu po nich zadzwoń po spotkaniu i chwile poczekaj przed budynkiem i pamiętaj .. będzie dobrze - Alex przytuliła mnie po czym ruszyła w stronę drzwi . Ja wstałem z krzesła i ruszyłem za starszą kobietą . Wszedłem przez wielkie starodawne drzwi do dość dużego pomieszczenia w którym znajdowało się biurko oraz trzy wielkie fotele , zboku stał dość mały kominek w którym palił sie ogień . Podszedłem do biurka i przeczytałem " Dr. Emily Winstons " .
- Dzień dobry panie Louis . - wzdrygnąłem się i natychmiastowo odwróciłem . Ujrzałem dość młodą kobietę stojącą w wielkich drzwiach . Miała na nosie okulary a w rękach mały notesik . }
- Dzień dobry pani . - wyciągnąłem ręke w jej stronę . Uścisnęła ja po czym usiadła na jednym z foteli i pokazała że mam usiąść naprzeciw niej . Zrobiłem tak jak chciała .
- A wiec panie Tomlins..
- Wystarczy Louis - uśmiechnąłem sie do niej .
- No dobrze , więc Louis .. Ja jestem Doktor Emily Winstons ale możesz mówić mi po prostu Em . Będę od dziś twoją terapeutką . Raz na dwa tygodnie będziemy mieli spotkania indywidualne , a co środy będziesz przychodził na spotkania grupowe .
-Rozumiem - przytaknąłem jej chociaż w duszy przeklinałem siebie za to że zgodziłem się na te spotkania wiedziałem że to i tak mi nic nie pomoże .
- A wiec moze opowiesz mi co Cię tutaj sprowadza .
- Sprowadza mnie tutaj moja przyjaciółka . - zakpiłem . - Uważa , że nie radze sobie z odejściem Megan .
- A kim była Megan ? - spojrzała na mnie pytająco po czym zaczęła coś zapisywać w swoim notesiku .
- Egghhh .. -przełknąłem głośno ślinę .
- Spokojnie Louis .. wiedz że mi możesz powiedzieć wszystko . - skinąłem głową i wydusiłem wszystko z siebie .
- Megan była wszystkim co miałem . Była dziewczyną która kochałem ponad wszystko inne , ale .. - wziąłem głęboki oddech - stchórzyłem aby jej o tym wszystkim powiedzieć. Zakochałem sie w niej już od pierwszego wejrzenia .. Wtedy kiedy Alex przyprowadziła ją do nas do domu i przedstawiła jako swoją przyjaciółkę z dawnych lat wiedziałem ze to ta jedyna po prostu to czułem chociaż nie zamieniłem z nia nawet jednego słowa . A kiedy wprowadziła sie do nas byłem po prostu w siódmym niebie , mogłem przyglądać jej sie codziennie , widzieć jak słodko się uśmiecha . Wiele razy miałem zamiar jej powiedzieć ,ze ją kocham ale wiedziałem jaka była by odpowiedz wiedziałem ze ona kocha kogoś innego . Nie mogłem sie z tym pogodzić ... - otarłem łzę która spłynęła mi po policzku . - zrobiłbym wszystko aby cofnąć czas żebym mógł jej powiedzieć co do niej tak na prawdę czuje . Uwielbiałem jak mnie przytulała , uwielbiałem jak łapała mnie za rękę . Dokładnie pamiętam każdą wspólnie spędzoną z nią chwile , to było coś pięknego . Nigdy tego nie zapomnę , tak samo jak dnia kiedy policja zapukała do naszych drzwi i powiedziała że jej już niema . Nie mogłem uwierzyć że już nigdy nie zobaczę jej pogodnej twarzy , nigdy nie ujrzę jej słodkiego uśmiechu i nigdy nie powiem jej że ją kocham . - powiedziałem załamującym się głosem i wybuchłem płaczem . Nie wytrzymałem , chociaż obiecywałem sobie że nie rozpłaczę sie tutaj . Spojrzałem na Em , ona wpatrywała się we mnie na zmianę zapisując coś w notesiku . Po chwili ciszy w końcu si odezwała .
-Wiesz .. najważniejsze jest to abyś miał ją ciągle w sercu bo jeśli tam będzie żyć to tak jakby nigdy nie zginęła . Zawsze możesz z nią porozmawiać , po prostu połóż sie na łóżku i powiedz wszystko co chciałbyś do niej powiedzieć .. ona Cię usłyszy na pewno .. tylko musisz w to uwierzyć .. Wiesz coo ? możesz to zrobić nawet teraz . Po prostu odpręż się i pomyśl że ona tu jest . Zamknij oczy Loui i wyobraź sobie że Megan tu jest . - powiedziała spokojnie . Jak kazała tak też zrobiłem .
- Megan .. - zacząłem szepcząc - Kocham Cie , cholernie Cię kocham i tęsknie za Tobą . Przepraszam że nie powiedziałem Ci tego wcześniej ale się bałem .. Megan .. Meg wybaczysz mi ? - załkałem i umilkłem . Na chwile zapanowała cisza po czym odezwała sie Em .
- To wszystko Louis ?
- Tak , na razie tak ..
- Możesz otworzyć oczy .. - spojrzała na mnie i sie uśmiechnęła po czym wstała . Zaczęła szukać czegoś po szafkach . Po chwili wyciągnęła drugi mały notesik i podała mi go siadając z powrotem na swoim miejscu . - A teraz zapisz co czujesz Lou . - skinąłem głową . Gdy zauważyła że zacząłem sie wiercić i nie wiem co napisać dodała - Louis po prostu napisz wszystko co ci leży na sercu , nie musi być to jakieś sensowne . - wysłała w moja stronę promienny uśmiech . Po chwili nabazgrałem
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bez wietrznej nocy. Nazywa sie on tęsknota i to własnie teraz czuje . I miało być lepiej .. ale przecież nie może być lepiej
gdyż nadal nie ma Ciebie "
gdyż nadal nie ma Ciebie "
- A teraz weź go ze soba i za kazdym razem kiedy bedziesz czuł taka potrzebe napisze tam co czujesz .. napisz co chcesz powiedzieć Megan . - powiedziała i usmiechneła sie do mnie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz